U nas nigdy nic na spokojnie..
U nas jak w kalejdoskopie - codziennie ktoś o czymś informuje, co diametralnie zmienia nasze plany.
Najstabilniejsi to chyba Panowie od ocieplenia, działają codziennie wg. założonego planu bez niespodzianek. Czasem coś zasugerują, co dobrze byłoby zrobić wcześniej, a my potem panika :D Taka sytuacja była właśnie z wylewką na balkonie i barierką. Wylewkę jakoś się przegapiło przy wylewaniu w środku, więc w jeden dzień usiłowaliśmy znaleźć kogoś kto byłby w stanie to wykonać - i co? Udało się! Nie wiem jak, ale mamy wylewkę, aż się Majster od ocieplenia dziwił jak to zrobiliśmy ;)
O barierce dał mi do myślenia jeden wpis na mb. Powiedziałam mężowi i wracając od taty ze szpitala zajechaliśmy do lokalnego wytwórcy. Barierka wybrana, pomierzona, tylko wpłacić zaliczkę trzeba.
A barierka wygląda tak:
Pamiętacie sąsiada co kładzie nam płytki w łazience? Miał wyjechać - i wyjeżdża. Ale w listopadzie i się pyta czy chcemy żeby coś jeszcze położył bo łazienkę kończy już. I mętlik w głowie - bo nowa ekipa zamówiona, ale na drugą połowę października, a on to zacznie od środy... przemyśleliśmy - niech kładzie! Nowa ekipa położy drugą łazienkę - z nią się nie spieszy. I od słowa do słowa sąsiad zaoferował się, że może nam także złożyć meble kuchenne - ale super! No byłoby.. ale czas oczekiwania na meble 4 -6 tygodni :( Weźmiemy montaż ze sklepu, trudno.
W między czasie wygrzewamy wylewki - wszystko fajnie, wygrzejemy kuchnie, zaraz można kłaść. Mija tydzień grzania, przypadkiem mąż dotknął podłogi w kuchni - zimna! Telefon za hydraulikiem, bo pewnie zapowietrzone i nie grzeje.. Na szczęście nie - okazało się, że sami nabroiliśmy, bo ustawiając raz rotametry jeden przekręciliśmy za bardzo i odcięliśmy dopływ do kuchni... "geniusze" ;)
Więc ogólnie - do końca października mamy mieć w płytkach cały dół - koniec września mamy, a w domu sajgon - elewatorzy w salonie mają swoją "siedzibę" stoi jakieś tymczasowe łóżko, jakieś deski, worki i inne cuda. Sprzątamy więc najpierw żeby elewatorów przenieść do garażu, a środek ogarnąć do robót... Wylewki się grzeją jak trzeba - na szczęście zdążą przed płytkami.
A to fragment prawie gotowej łazienki: jesteśmy zachwyceni zestawieniem kolorów..