Czas leci, a zmian... niewiele!
Kurczaki! Obiecałam zdjęcia, a leci dzień za dniem i ogarnąć się nie mogę.
Ale w weekend już muszę coś wrzucić!
U nas zmian niewiele. Kładą się panele w kolejnych pokojach na górze, urządziliśmy częściowo mały pokój, elektryk dokończył pstryczki i gniazdka.
Ciągle śpimy w salonie :D bo.... cieplej! Przy ostatnich mrozach, jak się rozpali w kominku to żal przenosić się do chłodnego pokoju.
Zaglądam na MB od czasu do czasu - i tak mnie naszło, że kurczę, u nas w chałupce to jakoś tak biednie.. Mamy póki co wszystko na biało, mało dodatków.. Aż się czasem łapię na tym, że wstydzę się coś wstawić, bo inni mają cudnie urządzone salony/pokoje, a jeszcze nawet nie mieszkają!
Ale mimo to że tak u nas "biednie" to u siebie, w końcu! Tej radości, spokoju, zmiany nastawienia do wszystkiego nikt nam nie zabierze :)
No i zabieramy się za dokumentację do odbioru budynku. Na dniach wizyta u geodety, elektryk już umówiony. Muszę rozpisać sobie plan działania co jeszcze, żeby się nie pogubić.
Na pocieszenie wstawię zdjęcie wczorajszego zakupu - mini storczyk. Będziemy robić doświadczenie i spróbujemy zabarwić go na niebiesko! A z tyłu przebija się kuchnia - przynajmniej widać kolorystykę :)